MIKI forum

Partycka

Spotkałam się ostatnio z kumplem, z którym razem studiowaliśmy. U niego wszystko super się układa, ma dobrą pracę, fajną dziewczynę, ogólnie uśmiechnięty i radosny. U mnie na odwrót, jestem sama i co najwyżej łapię jakieś dorywcze zlecenia. Kolega powiedział, że wszystko zależy od nastawienia i po prostu muszę stać się optymistką, ale nie mam pojęcia jak. Od razu mówię, że wizyta u psychiatry odpada. A czy takie programy jak Emocjonalna Droga ([link widoczny dla zalogowanych]) coś dają i warto im zaufać

margaretka

Nie tak łatwo zmienić sposób myślenia. Samemu trudno tego dokonać. Mojej siostrze pomógł w tym [link widoczny dla zalogowanych] . Czasem nie ma już innego wyjścia i trzeba skorzystać z takiej pomocy, jak już wszystko człowieka przerasta.

jaskin

Co za bzdura. Optymizm nie sprawi, że nagle dostaniesz dobrą pracę i znajdziesz swoją drugą połówkę. Wiesz, czemu twój kumpel jest, jak piszesz, uśmiechnięty i radosny? Właśnie dlatego, że mu się ułożyło! To działa w tę stronę, a nie na odwrót!
Nie można narzucić sobie optymizmu siłą, a już wierzyć, że życie zacznie się lepiej układać, jeśli będziemy do niego pozytywnie nastawieni, to, moim zdaniem, głupota.

Teoerad

Fakt optymizm ułatwia życie ale nie można go mieć na zawołanie, to długa praca nas sobą pozwalać widzieć świat bardziej kolorowym Mruga