MIKI forum

monikab91

Chciałabym tutaj poruszyć kwestię coraz częściej spotykanego i coraz bardziej lekceważonego zjawiska jakim jest zdrada. Pozwolę sobie przytoczyć historię mojej dobrej koleżanki:
Jakiś rok temu, w wakacje związała się ona z chłopakiem, na którego punkcie dostała fioła. Niby nic szczególnego, ale generalnie ten związek zaczął się już kiedy jeszcze owa kolezanka była z kimś innym. Opowiadała mi jak :hamster_smile:

s/beautiful.gif" alt=":hamster_beautiful:" border="0" /> i zaje**** układa się w jej związku, żaliła się kiedy były jakies zgrzyty. Ogólnie wyglądała na mega zakochaną. Parę dni temu wybrałyśmy się na Piwo

do pobliskiej knajpki, bo chciałyśmy pogadać - dawno się nie widziałyśmy, choć mieszkamy tuż obok siebie Kwadratowy

W pewnym momencie weszłysmy na temat jej związku. Byłam pełna podziwu, że to trwa już rok. Moja towarzyszka nie udzielała się już na ten temat z takim entuzjazmem. Ponadto powiedziała mi, że jej chłopak już ją nie pociąga, jest kiepski w łóżku, nudzi się z nim... Z początku myślałam, że to tylko taki okres przejściowy. Po czym ona zaczęła mi opowiadać, że ten chłopak nigdzie z nią nie wychodzi, że ostatnio ona się bawi na imprezach bez niego, ale z jego kolegami i że różnie na tych imprezach się dzieje... Mianowicie, kumpel, któremu się podoba non-toper ma z nią kontakt (smsy, gg itp.) ponadto własnie on często ją wyciąga na imprezy i raz się zdarzyło, że zatańczyli se przytulańca na dyskotece i się liznęli. Później opowiedziała mi jak to kiedyś poszła na spacer z kolejnym kumplem swojego chłopaka i tak jej się z nim świetnie gadało, że zaczał jej się podobać - no i na pożegnanie kiedy ją pocałował nie pozostała mu dłużna. Następnie przytoczyła mi kolejną sytuację, w której następny ziomal jej chłopaka się do niej przystawiał, a że on też jej się podobał, to też się spotykali parę razy no i z nim również miała małą przygodę. Opowiedziała mi również historię, która jej się przydarzyła kiedy poszła na dwudzieste któreś urodzine kolegi wraz z chłopakiem, kiedy to za dużo wypiła i miała zgon, ale pamiętała, ze tuż przed tym zgonem znalazła się w toalecie z jednym naszym sąsiadem, który jej się kiedyś podobał i który wtedy był świeżo po slubie - też był naje*beny makabrycznie. Zaczęli się w tej toalecie wielce przytulać i całować! A praktycznie za drzwiami przecież był jej chłopak!! Słucham jej z coraz bardziej rozdziawiającym się dziamblem i wybałuszającymi się oczami. Oczywiście o żadnej z tych sytuacji jej chłopak nic nie wie. Zapytałam ją jak się z tym czuję. A ona mi na to, że jest zobojetniona, bo ona tak na prawdę nie kocha swojego chłopaka i wie, że on jej też nie kocha i są z sobą tylko po to, żeby się nie nudzić, żeby z kimś być. Zszokowało mnie to, bo ja bym wolała być sama - przynajmniej wyrzutów sumienia bym nie miała wobec nikogo za to co robię. z czymże ona twierdzi, że wcale ich nie ma!! Spytałam w takim razie, jak ona sobie wyobraża z nim seks - no bo jak można się kochać z kimś do kogo się kocha i w dodatku ta osoba się nawet nie podoba. A ona mi na to, że kocha się z nim tylko wtedy kiedy jej się chce i to tak bardzo, bo i tak w łóżku jest kiepski i wtedy zaczęła go porównywać do byłego, który był o niebo lepszy w tych sprawach. Lubię ją jako kumpelę, ale generalnie bardzo mnie zszokowała tymi wyznaniami - ach... te Piwo

wtedy w sumie straciłam wszelką nadzieję na "wielką miłość" - no bo w sumie założę się, że 90 % związków ma podobny przebieg. Nie żebym była jakąś romantyczką - wręćż przeciewnie, zawsze sceptycznie podchodziłam do tego typu spraw, ale miałam taką iskierkę nadziei, że może jednak ta "wielka miłość" się zjawia - cóż, rozczarowałam się. Najgorsze jest to, że ona powiedziała, ze jest świadoma tego, że zdradza swojego chłopaka, ale stwierdziła, że jest pewna tego, że on również ją zdradza po kątach i że ją to nie rusza!!
No a jaki jest Wasz stosunek do ZDRADY?

Uważacie, że to normalne zjawisko i że w zasadzie nic złego, czy też jesteście na tym punkcie uczuleni?

moscik87

niezła laska

ten mi sie podoba liznełam go. O ten też jest fajny, też go lizne a i jeszcze tego lizne :hamster_evillaugh:

Ciekawe co bedzie robić za pare latek :hamster_evillaugh:

dobra juz sie nie czepiam :hamster_XD:

Sam osobiście uważam ze podstawą związku jest dobry sex bo w gruncie rzeczy o to chodzi. I dla tego nigdy sie nie ożenie aby nie mieć takich problemów jw.

pypcioman

coś dużo miała tych przygód, nie chce nic sugerować ale to może raczej z nią jest coś nie tak niż tym chłopakiem... na miejscu tego kolesia taką $%^&* już dawno bym kopnął w dupsko...

btw. fajnych ma ziomali ten koleś

wszyscy mu obrabiają laske...

monikab91

no problem w tym, że w sumie oni żadnego repsektu przed nim nie mają

tym bardziej, że ponoć ostatnio odwalił taką manianę, że jak wypił troszkę to się popłakał, bo się boi, że taki jeden kibol mu spuści wpierdol - taka jego laska się o tym dowiedziała i za jego plecami robi sobie zniego w sumie kino

moscik87

z tego kolesia to trochę frajerzyna... rzeczywiście kolegów to ma wspaniałych :hamster_XD:

calvino

jedna z rzeczy ktorych w zyciu nie toleruje to jest to jak kumple robia cos z laska ich kumpla - to doprowadza mnie do agresji a taki gosc to hu.j a nie kumpel a laska?

- nie wiele lepsza od tych przy drogach - no pioza ta roznica ze daje za darmo:(

monikab91

no, ale zdrada tak ogólnie Was nie rusza? Tylko wtedy jak kumpel z Waszą dupą laba daba?

calvino

kazda zdrada powinna byc tepiona:)

moscik87

czy całowanie to już odrazu zdrada :hamster_hmmm:

w pewnym sensie moze i tak...

monikab91

ja powiem tak.

moim zdaniem całowanie to nie tak do końca zdrada... tym bardziej jak jest się na gazie no to cóż

mi tam zawsze się :hamster_inlove:

włącza

ale generalnie jeśli robisz to bez skrupułów, na trzeźwo, albo często Ci sie to zdarza no to już jest coś nie tak...
tak to wygląda z mojej strony...
nie wiem tylko co taka osoba zdradzona może zrobić, bo mnie jeszcze nikt nie zdradził, więc nie umiem sobie wyobrazić postawienia w takiej sytuacji...

moscik87

no ja na szczęście też nie byłem zdradzany sa sa sa

a poruszyłaś ciekawy temat z tym włączaniem sie :hamster_inlove:

pod wpływem alkoholu :hamster_XD:

monikab91

nie... wydawało Ci się, ze to jest ciekawe Jezyk

to jest mega nudne

moscik87

napisz więcej coś w tym temacie zaintrygowało mnie to :hamster_XD:

monikab91

na ten temat mam tyle do powiedzenia:

koniec

moscik87

ale czemu? masz cos do ukrycia :hamster_XD:

monikab91

tutaj jest topic o zdradzie, a nie o przygodach pod wpływem %, więc może niech nasze wypowiedzi odnoszą się do tematów Kwadratowy

moscik87

postaram sie lecz nie obiecuje :hamster_XD:

napisz ile ta twoja koleżanka ma lat.

monikab91

17

a jaka to różnica, ile ma lat?

moscik87

wielka

17 lat to jeszcze fiu bździu ma w głowie :hamster_XD:

monikab91

czy ja wiem... to przepraszam Cię bardzo, ale w jakim niby wieku człowiek traci to fziu bziu w głowie?

moscik87

zależy od człowieka ja sam uważam ze mam nasrane w głowie :hamster_XD:

Wybacz ale 17 lat i takie problemy ze sex z chłopakiem nie sprawia mi pezyjemności to śmiech na sali. Napisałbym to i owo ale nie potrafie tego przelać na posta gdyż mógłbym zostać źle zrozumiany :hamster_XD:

monikab91

dajesz... czekam na Twoją opinię, jak czegoś nie zrozumiemy to nam wytłumaczysz Wesoly

moscik87

moim zdaniem ona jest niestabilna emocjonalnie :hamster_XD:

prosze was 17 lat i wielce niezadowolona z sexu jak nie potrafi tego powiedzieć mu to trudno bo czasem tylko dobry sex trzyma ludzi przy sobie. Tylko o to w związku chodzi, o sex po to własnie dwoje ludzi sa ze sobą.

monikab91

no ja bym się kłóciła z tym stwierdzeniem...
choćby nie wiem jak dobrze mi było z kimś włóżku, a wkurwiałaby mnie jego osobowość to bym znim nie była i już Kwadratowy

takie znajomości mżna sobie zostawić na parę nocek i tyle - przy imprezce, żeby było fajniej, czy też tak od czasu do czasu po prostu :hamster_XD:

moscik87

i o to chodzi spotkać się, pobawić pójść tu i tam a potem myk do wyra no a do czego niby ci chłopak do chodzenia za rączke, miziana się na ławce w parku?

monikab91

no tak, jeśli chodzi o stały związek Kwadratowy

z czymże taki stały związek jak dla mnie nie ma szans przetrwać więcej niż roku Kwadratowy

dlatego dziwię się jak niektórzy moi znajomi potrafią być w związkach po 3 lata, albo i dłużej - strasznie nużące to musi być

ale z drugiej strony bardzo możliwe, że ja mam jeszcze wspomniane już wczesniej "fziu-bziu" w głowie i z tego może wynikac moje podejście do sprawy Mruga

moscik87

i dobre mosz podejscie

takie mościkowe

monikab91

aha

lajtowo

przynajmniej jedna osoba, która mnie w tej kwestii pochwaliła Jezyk

EMU

ja powiem szybko o zdradzie wiec jestli ktoś zaczyna zdradzac i myśli o zdradzie to pokazuje w ten sposób że nie dorósł jeszcze do poważnego zwiazku i że nie kocha osoby z którą jest tak jak jej to mówi <je>

moscik87

a może jej tego nie mówi? :hamster_XD:

i tera jest dylemat...